W tym pejzażu góry są tłem dla nieba którym pędzą granatowe chmury - wiatr śpieszy się by przeczyścić niebo przed nocą i zdążyć na Śnieżkę: dziś piękne czarownice serwują czeskie piwo a około północy zjawi się sam Mefisto - ów wieśniak w dziurawej czapce co dla niepoznaki zamieszkał na skraju wsi a wieczorami chodzi "Pod Skałkę" na kufel piwa Halny nadciąga od Gór Izerskich - ludzie zatrzaskują drzwi, uszczelniają okna, a okoliczne wiedźmy oliwią już miotły - to chyba dziś się pojawi krzepki Liczyrzepa?.... Na razie pejzaż jeszcze śpi tylko góry wydają gniewny, krwiożerczy pomruk...
Reklamy
Skomentuj